skm jak metro
Sarah Henry – historyczka z Muzeum Miasta Nowy Jork (w wywiadzie z Tomaszem Ulanowskim, Gazeta z dn. 16 grudnia 2009):
Kiedy się spojrzy na plan, widać, że linie metra biegną niekiedy w zwariowanych kierunkach niepokrywających się z siatką ulic, przecinają się, ale nie łączą i czasem są oznaczone cyframi, a czasem literami. To dlatego, że metro rodziło się niezależnie od planu urbanistycznego z 1811 r., budowane przez trzy firmy. Jedno jest pewne – bez metra nie byłoby Nowego Jorku. To dzięki niemu możemy się czuć mieszkańcami miasta, a nie tylko dzielnic, tak jak się dzieje w innych amerykańskich miastach.
Co prawda, nie możemy porównywać Trójmiasta do Nowego Jorku, a SKM-ki do nowojorskiego metra, ale gdyby nie SKM (która ostatnio powinna nazywać się Sporadyczną Koleją Miejską, a nie Szybką) to nie byłoby Trójmiasta – byłby Gdańsk, byłby Sopot i byłaby Gdynia, i byłby całkiem inny klimat, i inny styl/jakość życia. .
Dodaj komentarz